Chociaż żyjemy w czasach rozrywki i ogólnego przyklejenia do komputerów, coraz częściej spotyka się ludzi, którzy spędzają wolny czas inaczej a nie tylko wpatrzeni w ekrany. Niektórzy czytają książki a inni spędzają czas aktywnie. I to właśnie o tych drugich będzie dzisiaj, a w zasadzie dla nich poświęcę ten artykuł. Co ważne, spędzanie czasu poza domem to nie tylko taka nowa moda, by odróżnić się od szarej masy, ale przede wszystkim styl życia, dzięki któremu można odkryć że życie jest kolorowe w rzeczywistości i blisko nas otaczającej przestrzeni.
Często bywa jednak tak, że człowiekowi brakuje motywacji do wyjścia, na co jest kilka recept. A kiedy już uda nam się wyjść z domu to już połowa sukcesu by zacząć eksplorować nasze otoczenie. Zdarzają się także sytuacje w których człowiek chciałby wiedzieć gdzie był, jaką trasę pokonywał i znać parametry treningu. Przez lata w rowerach standardem stał się licznik, który można obecnie nabyć za grosze. Jednak wiadomo, że pokazuje on jedynie przejechany dystans, czas i prędkość średnią.
Co zrobić by znać więcej szczegółów naszych wypraw czy to pieszych czy to rowerowych czy to każdej innej mającej na celu aktywny kontakt z naturą? Zakładam, że macie teraz czytając ten tekst pod ręką swoje telefony komórkowe. Zakładam również, że większość z was posiada smartphone'a. Panie i Panowie oto urządzenie, które zmieni wasze podejście do treningów i da motywację do dalszych wypraw. Jakim sposobem? Oczywiście odpowiednią aplikacją którą chcę wam przedstawić a którą sam od kilku tygodni intensywnie używam. Z tym, że zaznaczam, potrzebny jest w telefonie moduł GPS by rozpocząć zabawę.
Przed Państwem aplikacja o nazwie Sports Tracker. Genialna w swojej prostocie i działaniu. Dostępna na praktycznie wszystkie platformy (Android, Iphone, Windows Mobile i Symbian), w dodatku za darmo!
Jak to działa?
Po zainstalowaniu na telefon wchodzimy w menu i wybieramy New Workout, następnie rodzaj naszej aktywności fizycznej i ok.
Następnie czekamy aż nasz telefon znajdzie sygnał GPS i w drogę. Na wyświetlaczu będą wyświetlane na bieżąco dane wycieczki czyli prędkość, pokonany dystans i czas.
Jednak najważniejsze jest to, że główną funkcją tego programu jest zapisywanie naszego śladu GPS. Tak więc cały czas możemy obserwować jak rysuje się nasza ścieżka na ekranie. Po ukończeniu wycieczki wchodzimy w opcje i wybieramy STOP. I gotowe, teraz można wejść w Training Diary i wyszukać wejść w naszą wycieczkę. Pokaże się nam nasz ślad oraz wszystkie dane, łącznie z typowymi danymi licznika jak prędkość średnia czy spalone kalorie a nawet wysokość.
A właśnie skoro jesteśmy przy takich informacjach dodatkowych warto wspomnieć o kolejnych funkcjach ustawień. Możemy a nawet musimy stworzyć w nich swój profil osobowy. Podajemy więc swoją wagę, wiek i płeć czyli niezbędne informacje do obliczania spalonych kalorii. Dodatkowo możemy wpisać swoje imię albo nick.
No dobra ale to dopiero początek zabawy bowiem kolejną ogromną zaletą aplikacji jest uniwersalność. Tak więc możemy wybrać i konfigurować aż 18 rodzajów aktywności fizycznej. A są wśród nich: bieganie, chodzenie, jazda rowerem, kolarstwo górskie, piesza wędrówka turystyczna, jazda na rolkach, narciarstwo zjazdowe, narciarstwo piesze, spływ kajakiem, wioślarstwo, golf, profil domowy (wewnętrzny), oraz 6 do własnej interpretacji. Tak więc jest dużo opcji do wyboru. Ja oczywiście używam Biking czyli jazda na rowerze, gdzie w opcjach włączyłem autopause kiedy prędkość spada poniżej 2 km/h. Może też ustawić zakres poniżej 5 lub 1 km/h. W dodatku można użyć krokomierza lub wyłączyć go w ustawieniach. Wszystko jest intuicyjnie proste jeśli chodzi o obsługę w telefonie.
No dobra ale co jeśli chcę zobaczyć moją trasę na mapie np. google? Odpowiedź jest prosta, wchodzimy tak jak poprzednio w naszą wycieczkę z wykresem śladu. Wchodzimy w opcje, import i wybieramy format w jakim ma zapisać się nasza mapka. Najpopularniejszy to oczywiście gpx. Zapisujemy go w dowolnym miejscu w pamięci telefonu lub karty. A potem przenosimy za pomocą kabla lub łącza bluetooth na komputer. Teraz jest wiele możliwości, plik można otworzyć w aplikacji google earth albo zobaczyć naszą trasę w sieci. Najlepiej na http://www.sports-tracker.com/ czyli stronie twórców aplikacji.
To tam można znaleźć oficjalne źródła do pobrania, jako ciekawostkę podam, że to jedyne źródło gdzie w telefonie Nokia nie spotka nas przykry komunikat „brak certyfikatu”. Na stronie tworzymy profil i możemy ładować nasze mapy. A wtedy zobaczymy nie tylko ślad na mapie ale także nasze prędkości, wysokości, tendencje itp. W zasadzie to tam znajdziemy najwięcej informacji na temat naszego treningu. Od siebie dodam, że sprawdzałem zapis na innych serwisach gdzie można było wrzucić plik gpx i działało bezproblemowo.
Tak więc teraz kiedy wybieracie się w podróż na górskie szlaki wystarczy włączyć aplikacje, włożyć telefon do kieszeni, plecaka czy torebki a potem obserwować na mapie trasę wycieczki np. na google earth. Ale to jeszcze nie koniec. Telefon można przecież zamontować na kierownicę roweru (w sieci jest mnóstwo dostępnych uchwytów, można nawet zrobić sobie taki samemu tak jak ja na niżej załączonym obrazku).
Wtedy całą trasę można obserwować na bieżąco z ekranu. Program w wersji podstawowej rysując ścieżkę nie ma w tle nic, a wiadomo, że przydała by się jakaś mapa tak jak w nawigacji. Można to zrobić na dwa sposoby, pobierając je online (szczęśliwi Ci co mają pakiety internetowe) albo załadować offline. W tym celu pobieramy z sieci oficjalny i darmowy program Mobile Atlas Creator inaczej zwany MOBAC i tworzymy za jego pomocą interesujący nas fragment mapy. Wybieramy w nim także rodzaj mapy bo jest ich wiele, ale moim zdaniem najlepszy to UMP-pcPL czyli Polska uzupełniająca. Nie dość, że z tego formatu wyciśniemy największe powiększenie to w dodatku posiada zaznaczone szlaki piesze i rowerowe a nawet, co mnie osobiście zaskoczyło, niektóre leśne ścieżki, których nigdy bym nie podejrzewał że się na mapie znajdą. Potem naszą mapkę wrzucamy na kartę pamięci do folderu System\Maps\SP Maps\ i gotowe. Ostrzegam, że kopiowanie trwa trochę czasu ale warto.
Teraz podczas wyprawy patrząc na ekran widzimy nasz ślad na tle mapy. Możemy ją powiększać i pomniejszać co daje nam kolejną użyteczną opcję – nie zgubimy się! Widzimy bowiem na mapie gdzie jesteśmy i zawsze możemy wrócić tą samą drogą. Wspomniane wyżej zaznaczenie szlaków też jest świetną funkcją która pozwoli nam czasem podążyć tam gdzie nie planowaliśmy iść a może się okazać, że to bardzo ciekawy trakt.
W zasadzie jedyne co nas ogranicza to żywotność baterii a wiadomo, że moduł GPS w smartphonie jest dość prądożerny niestety. W moim przypadku problem nie jest taki duży bowiem korzystam z telefonu Nokia E52 który znany jest z dobrego akumulatora. Co nie zmienia faktu, że odkąd używam aplikacji muszę codziennie korzystać z ładowarki. Domyślam się więc co przeżywają użytkownicy smartfonów kiedy używają ich np. jako nawigacji w samochodzie. A właśnie co do samochodu, czy w nim również można korzystać z aplikacji? Ależ oczywiście a nawet więcej. Czytałem w sieci, że rekord programu należy do kogoś kto użył go w samolocie rysując ślad o długości kilku tysięcy kilometrów! Co zdaje się bardzo wymownym przykładem na to, że Sports Tracker nie ma ograniczeń a możemy je tworzyć my sami.
Kilka słów jeszcze odnośnie użytkowników posiadających pakiety danych internetowych. Zasadniczo większość operacji napisanych wyżej ich nie dotyczą. Ponieważ na serwer aplikacji można się zalogować z telefonu a po skończonym treningu od razu wysłać trasę na swój profil i nie tylko, ponieważ zapis GPS możemy udostępnić również na portalu Twitter czy Facebook. W dodatku nie musimy się wtedy martwić o mapki, bo pobierane są one automatycznie, w dodatku bardzo dokładne, aktualne i co jeszcze ciekawsze naprawdę tracimy bardzo niewiele transferu!
Zasadniczo po kilku miesiącach testowania o wiele wygodniej używa mi się Sports Trackera podłączonego do sieci. Ma to jednak swoje wady, przeważnie w terenach leśnych kiedy to nie ma zasięgu sieci i na ekranie widać białe tło. Mimo wszystko najważniejsza jest podstawowa funkcja użytkowa.
Aplikacja staje się solidnym mobilizatorem do zwiększonej aktywności. Zauważyłem sam na sobie, że odkąd jeżdżę mając telefon z włączonym programem moje wypady są dłuższe a prędkości średnie wyższe. Bowiem, kto nie chce mieć dobrych wyników na wykresach czy długich ścieżek na mapie? Jak wspomniałem wcześniej program działa na telefonach z modułem GPS, jednakże nawet w nich trzeba wyłączyć opcje pobierania danych z sieci (choćby po to by nie pobierał map). Wnioskuję, że można go na upartego użyć w telefonie bez modułu, gdzie pozycję telefon pobiera z sieci ale to już niech sprawdzą zainteresowani.
Faktem jest, że Sports Tracker nie jest jedyną aplikacją tego typu. Zakładam, że na androida znajdziecie całą masę innych. Na symbiana konkurencyjną aplikacją jest Endomondo, która jest w dodatku całkowicie po polsku. Jednak nie testowałem jej ponieważ w sieci czytałem wiele opinii, że lubi mylić ślad z obecną pozycją GPS. Ale są i tacy którzy twierdzą, że jest ona o niebo lepsza niż Sports Tracker choć o wiele uboższa w funkcje. Zapomniałbym wspomnieć o jeszcze jednej kwestii. Jeśli posiadacie pulsometr z opcją bluetooth, możecie podłączyć go do Sports Trackera i widzieć jego wskazania pod informacją o pokonanym dystansie. To szczególnie wygodne dla biegaczy.
Ostatnią opcją jakiej jeszcze nie wymieniłem to tryb nocny. Tak jak w nawigacjach i tutaj możemy włączyć opcję używania w nocy. W Nokii wciskamy gwiazdkę i wszystko mamy w stonowanych odcieniach czerwieni. Co nie męczy aż tak wzroku i pozwala dalej przejrzyście obserwować przebieg naszej trasy.
Polecam tę aplikację bo naprawdę warto chociaż spróbować się z nią pobawić i przekonać się do niej. Sam żałuję, że nie poznałem jej wcześniej ale cieszę się, że odkryłem ją przez przypadek. Szperając w sieci w poszukiwaniu większej ilości informacji na temat Sports Trackera dowiedziałem się ciekawych rzeczy. Otóż na początku aplikacja nazywała się Nokia Sports Tracker i działała tylko z Nokia Maps. Potem zaprzestano dla niej wsparcia. Na forach nawet powiało zawodem, że nie będzie dostępna. Jak się okazało, twórcy aplikacji postanowili się usamodzielnić i po jakimś czasie wypuścili ją w formie znanej obecnie wraz z podaną prze ze mnie witryną. I co ważne cały czas jest ona wspierana.
Może teraz dodam coś z innej beczki jednak pasującego do całości tego artykułu. Jeżdżąc rowerem na dość średnio dalekie dystanse zauważam pewne bardzo pozytywne zjawisko. A mianowicie, coraz więcej ludzi spędza aktywnie czas. Nie tylko na rowerach chociaż te przeważają. Obecnie jogging to nie tylko obrazek człowieka z filmu. Ludzie naprawdę biegają, często tuż obok ścieżek rowerowych. Coraz więcej ludzi uprawia nordic walking, szczególnie osoby w średnim wieku i starsze. Oni również coraz częściej siadają na rowery i jeżdżą nawet trochę dalej niż tylko po swojej miejscowości. Wiem to po miejscach w których ich spotykam. I wiecie co? Wszyscy oni są uśmiechnięci, pełni radości i motywacji do działania. Zarówno dzieci jak i dorośli czerpią coraz więcej radości z spędzania czasu poza domem. W dodatku większość z nich jeździ na zwykłych rowerach tak jak ja. To udowadnia , że można kręcić dziesiątki kilometrów nie wydając tysięcy złotych.
A może wy też chcecie ich zobaczyć? Nie ma nic prostszego. Wystarczy wyłączyć komputer, wyjść z domu i wsiąść na rower bądź po prostu się przejść. Warto też zabrać aparat by porobić parę zdjęć. Uwierzcie mi, w około jest wiele ciekawych, nie odkrytych miejsc, które są na wyciągnięcie ręki. Wystarczy chcieć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz